Moja córka namówiła mnie na sesję zdjęciową z Barbie i tak przy okazji Dnia Dziecka powstał ten post. Najpierw zrobiłam domek dla lalek, o którym pisałam rok temu. Potem go meblowałam. Pierwsze lalki nie miały ubrań na zmianę. Stąd wpadłam na pomysł, żeby je samodzielnie uszyć.
Szyłam z bardzo rozmaitych rzeczy takich jak np polarowego czerwonego szalika i starej koszuli mojego taty w bordo kratę. Efekt mojej pracy, jak widać na załączonym obrazku.
Ten wełniany płaszcz zrobiłam ze starego, sfilcowanego swetra. Sukienka pod nim, powstała z pierwszych skarpetek mojego dziecka . Ogon syrenie też uszyłam samodzielnie. Zawsze to tańsze niż nowa Barbie syrena.
Tu już "markowa" odzież, 100% skóra. Miałam w domu torbę cienkich skrawków skórzanych, które do niczego się już nie nadawały. Pomyślałam, że jak połączy się je to coś uszyję dla lalek. No i wyszło co wyszło, sami zobaczcie. Nie powiem, mi też sprawiło to wielką frajdę.
Tu skórki obszyłam ręcznie i naszyłam maleńkie kieszonki.
Nawet pokusiłam się szyć skórzane torebki do kompletu.
Tym razem płaszcz po prawej uszyłam całkowicie ręcznie. Wykorzystałam kawałek materiału, który pozostał po skróceniu spodni. Obszyłam go czarną, atłasową wstążką, paroma cekinami i proszę ... Kurtka z zebry to syntetyczne futro dość cienkie więc dało się ładnie szyć. Srebrny płaszcz to pocięty strój karnawałowy.
Jak w każdym domu u mnie też błąkają się resztki włóczek. Nie umiem fachowo robić na drutach i szydełku ale jakie takie pojęcie mam. Więc przypomniałam sobie szybko prace ręczne ze szkoły podstawowej.Jeśli bym miała podsumować dzisiejszy temat to trochę chęci, resztki włóczek, materiałów i szczerze możecie uradować swoje dziecko.
http://lawendowyzagajnik.blogspot.com/2014/06/domek-dla-lalek.html
Beatko, jestem pełna podziwu dla sprawności rąk, talentu i kreatywności. Świetnie wyszły Twoje przeróbki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.:)
Dziękuję Ci bardzo.
OdpowiedzUsuńJa też zamawiam takie w wersji dla dorosłych -rozmiar S :))E.D.
OdpowiedzUsuńPrzeceniasz mnie.
OdpowiedzUsuń