Pewnie nikogo nie zaskoczę, jak zostanę przy porcelanie w kobalcie. Niestety, prawda jest taka, że mam wielką słabość do tego koloru. Dziś na tapetę trafia rzadka porcelana Lettiner. Prekursorem jej był Ferdinand Baensch przedsiębiorca, który przygodę swojej rodziny z "białym złotem" rozpoczął w 1840 roku od założenia firmy oczyszczającej glinkę (kaolin). 1858 roku syn Ferdynanda, Henry Baensch (1830-1911) rozpoczął seryjną produkcję porcelany w Fabryce Porcelany Heinrich Baensch. W kolejnych latach nastąpił rozkwit manufaktury. Stała się znana w kraju i za granicą. Oferta firmy obejmowała porcelanę użytkową jak również kolekcjonerską i pamiątkową. Szczególne uznanie zyskały wzory tej firmy w stylu Art Nouveau i Art Deco. W 1911 roku, po śmierci Heinricha zakładem kierował jego syn Alfred Baensch (1873-1942).
W wyniku światowego kryzysu w latach 30-tych firma złożyła wniosek o upadłość, zakańczając w ten sposób swój okres świetności. Tak kończy się historia moich dwóch filiżanek. Jednak manufaktura prowadzi dalej swoją działalność zmieniając kolejno swych właścicieli. Po wojnie firma została znacjonalizowana, od 1953 roku funkcjonowała pod szyldem VEB Fabryka Porcelany Lettin Halle/Saale na terenie byłego NRD. Po wielu latach perturbacji w 1990 roku produkcja zostaje zaprzestana.
Moje 100-letnie filiżanki do espresso zostały wykonane w Lettin,
przez Fabrykę Porcelany Heinricha Baensch
sygnatura
używana w latach 1900-1931.
Spotkałam się też z innymi kształtami filiżanek zachowującymi ten sam charakter.
Reklama przedstawiona w
Ceramical Address Book of 1883 Ceramical Książka adresowa z 1883
Ceramical Address Book of 1883 Ceramical Książka adresowa z 1883
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz