Aby urozmaicić swoje wpisy coś z innej beczki, zabawki z minionych epok. Moje zdjęcia pochodzą z Braderie di Lille. Widziałam tam wszystko tzw. mydło i powidło. Dziś zajawka o zabawkach. Pamiętam jak moja mama kupiła pod koniec lat 80 niebieski samochód zabawkę, marki wołga i trzymała go na strychu przez ponad 20 lat. Byłam zdziwiona, że po tylu latach nie rozleciał się, wręcz wyglądał idealnie. Jak urodziła się moja córka, to samochód stał się jej ulubioną rozrywką u babci. Magda wyrosła z tej zabawki a mama za śmieszne pieniądze się go pozbyła. Szkoda!
Bardzo ciekawe miejsce, konik biały śliczny i wszystko inne też. Pozdrowienia
OdpowiedzUsuńCiekawy artykuł. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń