Dziś chciałam Wam opowiedzieć o zamku w Książu. Ale nie będę sobą jak nie wtrącę coś o porcelanie.
Początki budowli Książ sięgają XIII wieku. Przez 300 lat od czasu powstania jego surowy gmach znajdował się w władaniu Polaków, Czechów i Niemców. W roku 1509 zamek nabyli Hochbergowie, w rękach których zmieniał się i rozkwitał wraz z rosnącą pozycją i majątkiem swych właścicieli.
Powracając do szczęśliwych lat w dziejach zamku, warto przypomnieć o najbardziej znanej pani Książa, Mary Teresie Cornwallis-West z rodu Delawarr, zwanej Daisy. Piękna i skoligacona z królewskim dworem Anglii, w 1891 roku wyszła za mąż za Hansa Heinricha XI. Hochbergowie, poza pałacami w Książu i Pszczynie, posiadali również kurort Szczawno Zdrój oraz wiele rezydencji w różnych zakątkach Europy. Będące własnością rodziny rozległe majątki ziemskie, kopalnie, elektronie, kamieniołomy i browary dają wyobrażenie, jak pomyślny był to okres dla Hochbergów a Daisy dodatkowo naznaczyła go królewskim splendorem.
W roku 1943 monumentalny budynek zajęła paramilitarna organizacja hitlerowska Todt, przygotowując zamek do roli głównej siedziby Hitlera. Część architektonicznych zawiłości, w tym, kilometrowe tunele w podziemiach gmachu, to spuścizna po tej niechlubnej "adaptacji". Krążą historie o podziemnych faszystowskich fabrykach broni biologicznej i jeńcach którzy tam ginęli. Słyszałam historię o 2 tys. jeńców którzy weszli jednorazowo do podziemi i nigdy z nich nie wyszli. Właściciele zamku zostali z niego wywłaszczeni. Po drugiej wojnie światowej Książ znalazł się w granicach Polski. Zamek został zdewastowany i splądrowany przez stacjonujące w nim po przejściu frontu wojska radzieckie. W latach 70-tych przystąpiono o rekonstrukcji zamku.
Obecnie zamek jest muzeum i wabi do siebie turystów swym majestatycznym wyglądem i pięknym położeniem. Odwiedzając Książ, wielką stratą byłoby przeoczenie otoczenia zamku. Choćby przez okno warto spojrzeć na urokliwe balkony i zakamarki pełne pergoli.
Mnie oczywiście zaintrygowała wewnątrz kolekcja śląskiej porcelany(głównie Carla Kristela i Carla Tielscha), nie jedyna podczas tego wyjazdu ale ciesząca moje oko i wzbogacająca moją wiedzę. Dla swoich blogowiczów zrobiłam parę fotek.
Piękna porcelana i piękny Książ. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPozddrawiam również!
OdpowiedzUsuń