piątek, 1 sierpnia 2014

Człowiek jest tylko epizodem w życiu przedmiotów.

Witajcie.
  Dziś dla odmiany lektura na wakacje "Przewodnik zacnego kolekcjonera według F.Starowiejskiego" Izabeli Górnickiej-Zdziech.  Fajna lektura wydawało by się że dla dość ograniczonej liczby odbiorców. Otóż tak nie jest. Książka jest dla wszystkich zbieraczy staroci i antyków i tych,  którzy chcieli by takimi zostać. Franciszek Starowiejski był człowiekiem o szerokich horyzontach- artystą, miał specyficzne podejście do świata i ludzi, co wydawało mi się na początki książki dość drażniące. Jednak im dalej w las... tym bardziej mnie zjednywał do siebie.
 
 
  Żeby nie rozwodzić się nad treścią tej książki, to tak w telegraficznym skrócie. Książka opisuje wiele lat zbieractwa przeróżnych rzeczy. Zakres czasowy książki jest od jego wczesnego dzieciństwa do końca życia Starowiejskiego. Opowiada gdzie okazyjnie pozyskiwał swoje zdobycze. Opisuje świat antykwaryczny i jego osobliwości. Ta książka otwiera oczy i duszę na przedmioty z poprzednich epok. Pomyślcie, jaką wartość ma dla Was współczesny przedmiot z China, który wyprodukowali wyzyskiwani ludzie a jaką "staruszek", który był światkiem życia wielu pokoleń i przykładem wysokiej klasy rzemiosła minionych epok. Pomyślcie co zostanie po nas?
Lubię starej daty antykwariuszy, którzy snują  ze swoistą gracją fabularyzowane opowieści o historii różnych przedmiotów przechodzących im  przez ręce. Trochę przypomina mi to czytanie bajek na dobranoc dla dorosłych. Magiczny świat. Dziś jest coraz mniej takich ludzi, dziś są zwykli handlarze, którzy niewiele widzą o sprzedawanych przedmiotach tylko liczą cash. Bo nie wyobrażam sobie, że któryś z nich daje w "mordę"  człowiekowi za to, że  odnowił mebel z chęci zysku zabijając w nim ducha czasu.
  Kiedyś polecałam Wam felietony Pana Bukowskiego (antykwariusza) otóż jeden z nich jest poświęcony dewizie życiowej Franciszka Starowiejskiego.
Człowiek jest tylko epizodem w życiu przedmiotów.
 
Sprzedawcy staroci mają wiedzę na średnim poziomie. Jednak jest to hermetyczny świat, w którym nikt nie chce się dzielić tą swoją wiedzą. Wiec do wszystkiego trzeba dojść samemu .
Ostatnio jak byłam na targu staroci słyszałam przypadkiem rozmowy handlowców, którzy zgodnie stwierdzili, że dziś ludzie oglądają przedmioty i znaczna część z nich zna się na oznaczeniach fantów ale jeszcze parę lat temu to można było stawiać puszki po piwie i kupowali jak leci.
Kim chcecie być !
ps. Jest tak gorąco, że proszę mi wybaczyć uchybienia jeśli takie są.  Twardy dysk (mózg) odmawia mi  posłuszeństwa w tej temperaturze.
 
 

2 komentarze:

  1. Bardzo lubiłam Starowiejskiego, chociaż jego poglądy i wypowiedzi były kontrowersyjne, zresztą szedł pod prąd, no i kochał kobiety. Cieszę się, że mi go przypomniałaś i z przyjemnością przeczytam Przewodnik. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń