Mam taką przypadłość, że jak coś wpadnie mi mocno w oczy to szybko płacę i uciekam, żeby czasem sprzedawca się nie rozmyślił. Tak też było w tym przypadku.Taca z fatygowaną serwetą w kwiaty pomiędzy dwoma taflami szkła oraz filigranowymi, mosiężnymi uchwytami, które są misternie wzorzyste i prawie wyglądają jak skrzydła motyla to ostatni mój zakup.
Zastanawiam się jedynie czy mam wyjąć serwetę i ją odświeżyć, czy zostawić taką jaka jest, co podkreśla jej blisko 100letni wiek. Kiedyś mi się zdarzyło szorować stary obrusek no i niestety nie wytrzymał siły tarcia. Wprawdzie miałam na studiach przedmiot zwany trybologią ale niestety nauka poszła w las i były straty.
Pokazaną przez mnie tacę wykonała prawdopodobnie firma Regent of London. Tkanina z drobnym haftem dla tej firmy była charakterystycznym elementem dekoracyjnym niezwykle modnym w Anglii w latach 30 tych i 40 tych XX wieku. Stosowano te technikę niemal wszędzie. Nazwaną ją "Petit Point" co oznacza właśnie ręczne wyszywanie haftów bardzo drobnym ściegiem.
Na rynku jest jeszcze mnogość przedmiotów dekorowanych w ten sposób począwszy od torebek, przyborów toaletowych, pudełeczek, tac, brosz, świeczników skończywszy nawet na tarczach zegarów.
Istnieją całe kolekcje tego typu wyrobów, a ten styl ma nadal swoich zwolenników. Ja osobiście też uważam jego za ciekawy i dekoracyjny zwłaszcza w shabby chic.
piękna taca, co postanowiłaś? może zlecić renowację profesjonaliście?
OdpowiedzUsuń