Nie mogłam oderwać oczu od porcelany w Kozłowce same zacne manufaktury- Miśnia, Wiedeń , Berlin itp. Postanowiłam robić zdjęcia, żeby po powrocie do domu móc "zwiedzać" dalej. Kozłówkę odwiedzałam już kilkukrotnie jednak ciągle mam jej niedosyt. Samo przejście przez rezydencje jest tak szybkie, że nie ma możliwości skupić się na detalach. Stąd mój pomysł na tematy tej wycieczki: oświetlenie, piece, lambrekiny, porcelana i platery. Ogólny obraz pałacu i jego wnętrz można znaleźć w różnych publikacjach, gorzej z detalami nawet przewodnik je pomija. Zawsze staję na tyłach i dopytuję osób, które zamykają za zwiedzającymi drzwi (polecam). Muzeum w tym roku obchodzi 70-lecie. Na tą okoliczność niedługo (chyba od lipca) zostanie otwarta wystawa różnych eksponatów, które zakupiło muzeum i nie pokazywało dotychczas.
Na stole, naczynia porcelanowe z zastawy berlińskiej z lat 1913–1914, kryształowe karafki i kieliszki z francuskiej huty Baccarat oraz srebrne sztućce wiedeńskiej firmy J.C. Klinkosch z około 1900 roku.
Bardzo ciekawą publikację na temat porcelanowych pojemników na pasztet w formie kaczych kształtów można przeczytać na stronie muzeum (http://www.muzeumzamoyskich.pl/eksphist).
W poniższej szafie można dopatrzeć kilka wzorów z Miśni.
Na bufecie fragment szklanego serwisu herbowego Zamoyskich, liczącego pierwotnie 154 sztuki oraz osiemnastowieczne talerze i waza do zupy z Miśni
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz