Witam wszystkich serdecznie. Ostatni rok to czas samych zmian i ciężkiej pracy nad nowym domem. Przy wszystkich etapach budowlanych równolegle trwały poszukiwania wyposażenia wnętrz. Oczywistym jest fakt w którym kierunku poszły. Takie osoby jak ja, nie kupują w sklepie rzeczy, które udają, że są wiekowe. Zasada jest jedna albo coś jest nowe, albo coś jest stare, nie ma nowo-starych rzeczy. Czasem kupuję coś mojej mamie, która często zadaje mi śmieszne pytanie "czy coś jest używane?." Zawsze odpowiadam jedno, jak coś jest stare to musi być używane.
Wiem, że zaniedbałam swój blog, jednak pasję do starej porcelany ciągle w sobie pielęgnuję. Pomimo, że czasem skręcam w inne kierunki to jednak ciągle wracam do mojego hobby. Jestem na tym etapie, że miejsce w witrynach jest już tyle samo warte co eksponaty, które kupuję. Ciągle dokupuję witryny, które szybko zostają zapełnione. Obecnie szukam witryny na Ćmielów, leżący od roku w pudłach nierozpakowany.
Ostatnio kupiłam serwis w chabry w dość ciekawych okolicznościach, któremu następnym razem poświęcę odrębny post. Przy okazji tego zakupu, siedząc w fotelu i podziwiając swoje zbiory porównywałam poszczególne części z kilku serwisów śląskich. Na początku swego zbieractwa nie rozróżniałam drobnych detali, dziś widzę różnice, które i Wam chcę pokazać. Dziś typowe śląskie dzbanki z końca XIX o kształcie gruszki.
Pierwszy dzbanek to Suliszów Zofiówka założona 1857 roku.
Drugi dzbanek to Fabryka Kristera w Wałbrzychu, założona w 1820 roku.
Kolejny to mój prezent urodzinowy Stary Zdrój Karla Tielscha (Altwasser). Manufaktura powstała w 1845 roku.
Ostatni, to także Krister z Wałbrzycha.
W zestawieniu widać, że różnią się wielkością, kształtem uszka i pokrywki.
Piekne dzbanki . No i C.T. mój najbardziej ukochany .
OdpowiedzUsuńPozdrawiam z Krakowa
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń