Żeby doprowadzić donicę do stanu
na zdjęciu musiałam ją moczyć całe lato w wodzie. Myślę, że przynajmniej kilka,
jak nie kilkanaście, warstw farby z niej odskrobałam.
Babcia dostała tę doniczkę od
człowieka, który pracował w cegielni na skraju wsi. Wiadomo co robi się
cegielni ale prosty zdolny człowiek ulepił z gliny popiersie rosyjskiego żołnierz w wojskowej uszatce. Szacuję
wiek tej doniczki na jakieś 55- 60 lat. Dziś donica też stoi w mojej kuchni
tyle tylko, że zmieniła przeznaczenie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz