Zbieram porcelanę zwykle do gabloty bo mam takie przeświadczenie, że skoro coś przetrwało 100 czy 150 lat to już tworzy się historia tego przedmiotu. Nabieram do niej respektu jak do starego człowieka.
Zwykle kolekcjonuje porcelanę do roku 1945, za nią stoi cała historia gospodarcza, społeczna i polityczna świata i Europy. Przecież wiadomo jak wojny wpłynęły na manufaktury, że zmieniały ich profil produkcji, że ginęli w nich właściciele fabryk i wybitni rzemieślnicy. Przypomnę, że kryzys gospodarczy w latach 20 w Stanach Zjednoczonych bezpowrotnie zmienił los niektórych fabryk.Więc trochę mi żal, jeśli coś miałoby się uszkodzić, jak to często bywa przy systematycznym używaniu.
W domu korzystamy z filiżanek współczesnych tj. po 1945r. Każda z nich jest inna i jest czyjąś ulubioną. Starałam się wybrać kompletne bo już niestety nie wszystkie takie są.
Pierwszą przywłaszczyło sobie moje dziecko. Porzellanfabrik Zeh, Scherzer & Co. AG ( 1949 -1991)Winterling (1945-1950).
Meierhöfen
Johann Seltmann ( po 1945)
Johann Seltmann ( po 1945)
Ilmenau (1934-1947)
Śliczności! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję.
UsuńTo są prawdziwe cacuszka, niesamowitą przyjemność sprawia korzystanie z nich.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko:)
Masz rację, czasem właśnie tak drobne rzeczy poprawiają humor z samego rana.Pozdrawiam
UsuńŚliczne...Szczególnie 2 pierwsze...E.D.
OdpowiedzUsuńTo zakup A...
Usuń