Nikogo już nie zaskoczę jak powiem, że wyroby śląskich manufaktur zdobione były w malarniach zewnętrznych w Polsce i za granicą (np. Niemczech, USA, Danii nawet Czechach, Litwie czy Estonii).
Dziś znowu Carl Tielsch "CT" tzw. Stary Zdrój. Ostatni mój nabytek pochodzący ze Śląska ale już zdobiony u Augusta Roloffa w Niemczech (Konstanz). Paterka jest prześliczna, ręcznie malowana. Jej stan jest idealny. Od spodu ma widoczną wielobarwną sygnaturę malarni A.Roloffa z okresu 1919-1945 a pod nim kobaltowy orzeł Tielscha z 1900-1939r.
Prawdziwa perełka, jestem ciekawa, czy korzystasz z niej na co dzień?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.:))
Szczerze, to jestem zbieracz. Zwykle korzystam sama z przedmiotów trochę młodszych np. lata 40-50. Problemem jest to, że stare przedmioty nie lubią zmywarki. Jak kiedyś włożyłam talerze to aż trzeszczało , tak pękało szkliwo. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCacuszko. Zaglądam co jakiś, aby popatrzeć:-)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńMam taka sama ale starsze wydanie rzeczywiscie jest sliczna
OdpowiedzUsuńMam taką samą:))
OdpowiedzUsuń