Dziś porcelana z różnych manufaktur i z różnych okresów. Łączy ją jedno, kobaltowy kolor. Tutaj nie mam żadnych ograniczeń, jak widzę ciekawe granatowe filiżanki, zwykle biorę. Polecam takie zbieranie porcelany, fajnie jest mieć kolekcje której elementy reprezentują różne okresy, rodzaje zdobień, czy kształtów. Pamiętam swoje początki kiedy kupowałam różną porcelanę zwykle taką, która wpadała mi w oko. Po przyniesieni jej do domu wertowałam książki lub internet, żeby ustalić jej wiek i pochodzenie. Polecam, ekscytująca zabawa.
Na pierwszym zdjęciu angielska filiżanka Aynsley, z uroczym uszkiem, pochodząca z okresu 1890-1905. Do niej talerzyk również Aynsley ciut młodszy (lata 20-30).
Porcelana w pięknym kobalcie fabryki Lidner pochodzi z drugiej połowy XXw. Mam ochotę dokupić do pary jeszcze jedną bo bardzo dobrze się prezentuje.
Limoges Jean Pouyat sygnatura stosowana w latach 1891-1932. Talerzyk niestety od Aynsley, gdyż kupiłam filiżankę niekompletną na targu staroci, wygrzebałam ją z innych rozmaitości. Sprzedawca nawet nie wiedział pewnie co to jest.
Jedna z moich półek w witrynie z kobaltową porcelaną. Niektóre już pokazywałam
np. dwie rzadkie filiżanki do espresso, które zostały wykonane w Lettin w latach 1900-1931. Pod nimi dwie identyczne Tuppak z okresu 1925-1945r. Współczesny Wawel na przodzie. To oczywiście nie wszystko co jest w moim posiadaniu.
A u mnie tylko Delfty, Bavaria, nie mogę trafić na ekscytujące nazwy...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko.:)
Nie myśl sobie że i u mnie takich nie ma. Wprawdzie ja poszłam w kierunku spode blue ale też mam trochę tego i zreszto bardzo je lubie. Pozdrawiam.
UsuńJejciu piękna kolekcja.. Musze zrobić zdjęcie jednej mojej filiżanki i podpytać sie ciebie o nią:) pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńBardzo chętnie Ci pomogę. Zrób tylko zdjęcie tak żeby była widoczna sygnatura i prześlij mi na skrzynkę. Pozdrawiam
Usuń