Kontynuując wątek o najstarszej w Europie manufakturze porcelany w Miśni, mam zamiar Wam pokazać jej dorobek o charakterze secesyjnym. Ten okres jest mi najbliższy, potem art deco i długo, długo nic. Wybrałam do dzisiejszego tematu najbardziej znane wzory secesyjne, które charakteryzują się niepowtarzalną płynnością linii. Na rynku antyków występują one rzadko i ceny ich są zawrotne. Autorami najbardziej znanych serwisów w stylu art nouveau byli: bracia Konrad i Rudolf Hentschel, Henry van de Velde, Otto Eduard Voigt, Richard Riemerschmid oraz Theodor Grust. Niektóre wzory miały kilka wersji.
Wzór"Krokus" ( na zdjęciu w dwóch wersjach) projektu Konrada Hentschela z okresu 1896-1897. Wyroby w tym wzorze były niedoskonałe, każdy z przedmiotów posiadał wady co potwierdzały nacięcia przy sygnaturze. Pomimo tego został przedstawiony w 1900 roku na Wystawie Światowej w Paryżu i sprzedany za trzy krotną cenę wywoławczą.
Wzór "Fligelmuster" (wzór skrzydłowy ) projektu Rudolfa Hentschel z 1901-1902.
Wzór "Arnikamuster" (arnika) projektu Rudolfa Hentschel z okresu 1906-1907.
Wzór "Peitschenhieb" (z falami) projektu Henrego Van de Velde z 1905r
Wzór "Saxonia" projektu Otta Eduarda Voigt z 1904r.
Wzór "Blaue rispe"(niebieska łąka) projektu Richara Riemerschid z okresu 1903-1904.
Wzór "Zuckderdose Muster " projektu Theodora Grusta z 1904r.
Wzór "Bugelmuster" projektu Theodora Grusta z 1907r.
Wzór "Kleeblttmuster" (liść kończyny) projektu Theodora Grusta z okresu 1901-1902.
Większość tych wzorów można spotkać w Muzeum w Meissen. W Polsce występują pojedyncze wzory. Na przykład, w Muzeum w Płocku zastawiony jest w secesyjnym stylu stół serwisem z falami, można też zobaczyć filiżankę z "Krokusa". Z tego co wiem, to Muzeum Narodowe w Krakowie też posiada elementy worów secesyjnych. Zachęcam Was do zainteresowania się wzornictwem głównych nurtów gdyż umożliwia to wstępnie ustalenie okresu powstania danego przedmiotu nawet bez znajomości jego oznaczeń.
Saxonia bardzo mnie ujęła futurystycznym kształtem, ma 110 lat? Wzór delikatny. Muzeum w Płocku uwielbiam, ale bywam tam zbyt rzadko.
OdpowiedzUsuńPozdrowienia zaśnieżone przesyłam.