Dawno mnie tu nie było. W moim wypadku wakacje to bardzo gorący czas. Jednak znalazłam chwilę aby coś nowego Wam pokazać ze swojej kolekcji.
Fabryka Carla Tielscha występowała u mnie już wiele razy, niemniej jednak rzadko mam przyjemność chwalić się przed Wami tak starym wyrobem jak ten, tj z połowy XIX wieku. 166 lat to piękny wiek. Filiżanka jest misternie zdobiona w kolorze złotym. Stan jej wręcz zachwyca.
http://lawendowyzagajnik.blogspot.com/2014/06/porcelana-slaska-cz-2.html
Ciągle żałuję, że nie rozpoczęłam wcześniej swego zbieractwa. Dziś tej naprawdę ładnej, wartościowej porcelany jest już coraz mniej a wyroby niektórych manufaktur są wręcz nieosiągalne. Obecnie trzeba się trochę nagimnastykować żeby trafić na perełki. Czasem refleks mnie zawodzi i okazja przechodzi mi koło nosa ale tak to jest, za gapowe się płaci. Pozdrawiam wszystkich swoich czytelników.