Zainicjowały pomysł o wpisie na temat śląskiej porcelan trzy filiżanki z mojego zbioru: KPM – KristerPorzellan Manufaktur, Königszelt Jaworzyna Śląska, Ohme Szczawienko.
Dolny Śląsk, a zwłaszcza sam Wałbrzych, jest miejscem niezwykle istotnym dla historii polskiej-niemieckiej porcelany. Ze względu na obecność surowców mineralnych już w średniowieczu w tym regionie bardzo rozwinęło się rzemiosło garncarskie. Naturalną koleją było powstanie w późniejszym okresie zakładów ceramicznych, a następnie manufaktur porcelany.
Dolny Śląsk, a zwłaszcza sam Wałbrzych, jest miejscem niezwykle istotnym dla historii polskiej-niemieckiej porcelany. Ze względu na obecność surowców mineralnych już w średniowieczu w tym regionie bardzo rozwinęło się rzemiosło garncarskie. Naturalną koleją było powstanie w późniejszym okresie zakładów ceramicznych, a następnie manufaktur porcelany.
Założycielem pierwszej manufaktury porcelany w Wałbrzychu był Carl Franz Krister. W 1831 r. powstała manufaktura KPM – KristerPorzellan Manufaktur. Firma rozwijała się bardzo prężnie, dzięki czemu szybko stała się jedną z lepiej rozpoznawalnych marek na rynku europejskim. Co więcej, firma już w połowie XIX w. eksportowała znaczne ilości swoich wyrobów na rynek amerykański.
Nazwanie przedsiębiorstwa KPM było wydaje się naturalne, nie mniej sygnowanie swoich wyrobów w sposób niezwykle podobny do manufaktury w Berlinie nie mogło być przypadkowe. Ze względu na brak ochrony znaków towarowych w ówczesnym czasie, takie działanie nie było zabronione.
Krister do końca życia był związany z przedsiębiorstwem. Po śmierci Kristera (1869 r.) zakład przeszedł w ręce jego spadkobierców – rodziny Haenschke. Udało im się obronną ręką poprowadzić przedsiębiorstwo przez okres I wojny światowej. Nie mniej, zakład zaczął podupadać. Strategiczną decyzją było przekształcenie przedsiębiorstwa w 1920 r. w spółkę aukcyjną. Dzięki temu, rok później możliwe było przeprowadzenie transakcji zakupu akcji przez koncern Rosenthal. W wyniku tej transakcji marka KPM weszła w skład bawarskiego koncernu.
Należy przede wszystkim wspomnieć o wzorze będącym po dziś dzień flagową i najbardziej znaną formą firmy – serią Friederike (na zdjęciu), zaprojektowaną w 1936 r. Dzięki tym wszystkim zabiegom produkty z Wałbrzycha ponownie zaczęły odgrywać ważną rolę na rynku europejskim.
Zakład działał nieprzerwalnie przez okres II wojny światowej. Po zakończeniu działań zbrojnych, fabryka została znacjonalizowana, a jej nazwa zmieniona początkowo na Państwowa Fabryka Porcelany Krister, a następnie Zakłady Porcelany Stołowej Krzysztof. W 1953 r. zasadniczej zmianie uległa sygnatura – nazwę Krister zmieniono na Wawel. W latach 90. XX w. nastąpiły procesy prywatyzacyjne, w wyniku których początkowo powstała Pracownicza Spółka Akcyjna, a następnie Fabryka Porcelany Krzysztof S.A. Ostatnia zmiana właściciela miała miejsce w 2010 r., a nazwę firmy przemianowano na Porcelana Krzysztof Sp. z o.o.
Sygnatura używana w latach 1934-1945Należy przede wszystkim wspomnieć o wzorze będącym po dziś dzień flagową i najbardziej znaną formą firmy – serią Friederike (na zdjęciu), zaprojektowaną w 1936 r. Dzięki tym wszystkim zabiegom produkty z Wałbrzycha ponownie zaczęły odgrywać ważną rolę na rynku europejskim.
Zakład działał nieprzerwalnie przez okres II wojny światowej. Po zakończeniu działań zbrojnych, fabryka została znacjonalizowana, a jej nazwa zmieniona początkowo na Państwowa Fabryka Porcelany Krister, a następnie Zakłady Porcelany Stołowej Krzysztof. W 1953 r. zasadniczej zmianie uległa sygnatura – nazwę Krister zmieniono na Wawel. W latach 90. XX w. nastąpiły procesy prywatyzacyjne, w wyniku których początkowo powstała Pracownicza Spółka Akcyjna, a następnie Fabryka Porcelany Krzysztof S.A. Ostatnia zmiana właściciela miała miejsce w 2010 r., a nazwę firmy przemianowano na Porcelana Krzysztof Sp. z o.o.
Fabryka porcelany w Jaworzynie
Śląskiej ( Königszelt ) założona została w 1860 roku przez przedsiębiorcę
budowlanego Silbera. Już wkrótce rozpoczął produkcję wyrobów,
najczęściej utrzymanych w dekoracjach Zwiebelmuster ( wzór cebulowy ) i
Strohblumen ( wzór suchych kwiatów) ).
W 1871 roku, Silber otrzymał bardzo intratną propozycję sprzedaży fabryki i już
w 1872 nowymi właścicielami przedsiębiorstwa zostali C. Heckmann i August
Rappsilber. Fabryka nosiła wówczas nazwę Porzellanfabrik Heckmann &
Rappsilber. C. Heckmann w 1878 roku zdecydował się opuścić spółkę i
pozostawić fabrykę w rękach A. Rappsilbera, który z sukcesem kontynuował
prowadzenie firmy aż do przejścia na emeryturę w 1886 roku. Potem Rappsilber
sprzedaje udziały Koncernowi Strupp, który zmienił nazwę na Porzellanfabrik Königszelt A.G. Akcjami spółki bardzo zainteresował się koncern Lorenz Hutschenreuther z
Selb w Bawarii i już w 1905 roku przejął pakiet większościowy akcji firmy z
Jaworzyny Śląskiej. Nastąpił wówczas dynamiczny rozwój fabryki w celu
zwiększenia produkcji. Asortyment został zmieniony i teraz produkcja
koncentrowała się na wysokiej jakości porcelanie stołowej, przeznaczonej
głównie na eksport. Nawet wybuch I i II Wojny Światowej nie zahamował rozwoju
produkcji a udziały Hutschenreuthera przejęła Porzellanfabrik Kahla z
Turyngii. W 1945 roku fabryka została upaństwowiona i przyjęła nazwę Państwowa
Fabryka Porcelany Jaworzyna Śląska, a od 1954 roku: Zakłady Porcelany
Stołowej KAROLINA Sp. z o.o. W latach 90-tych XX wieku fabryka została
przekształcona w spółkę prywatną, w której udziałowcami zostali jej pracownicy.
Sygnatura używana w latach 1930-1945
W 1882 r. powstała kolejna manufaktura Hermana Ohme w Szczawienku (niem. Niedersalzbrunn), której produkty odznaczały się dobrą jakością i szczególną dbałością o detale. Szczególnie piękne i cenione były wyroby w stylu secesji. Po I wojnie światowej większa część produkcji przeznaczona była na eksport do Stanów Zjednoczonych, co ostatecznie było powodem bankructwa i zamknięcia przedsiębiorstwa. Kryzys w Stanach w 1929 r. spowodował ogromne problemy finansowe firmy, w wyniku których już w następnym roku została ona zamknięta.
http://lawendowyzagajnik.blogspot.com/2014/09/saxe-slask-i-saxe-prusy_20.html
http://lawendowyzagajnik.blogspot.com/2014/09/saxe-slask-i-saxe-prusy_20.html
Sygnatura używana w latach 1930-1945
Spis większości śląskich starych fabryk porcelany
Fabryka Porcelany C. Tielsch Altwasser (Stary Zdrój Wałbrzych), Fabryka Porcelany C. Krister Waldenburg (Wałbrzych), Fabryka Porcelany J. Schachtel Sophienau (Zofiówka), Fabryka Porcelany C. & E. Carstens Sorau (Żary), Fabryka Porcelany Koenigszelt (Jaworzyna Śląska), Fabryka Porcelany R. Schlegelmilch Tillowitz (Tułowice), Fabryka Porcelany C.H. Tuppack Tiefenfurt (Parowa), Fabryka Porcelany K. Steinmann Tiefenfurt (Parowa), Manufaktura Porcelany P. Donath Tiefenfurt (Parowa), Fabryka Porcelany „Giesche” Katowice Bogucice, Fabryka Porcelany H. Ohme Niedersalzbrunn (Szczawienko), Fabryka Porcelany Bykowina Ruda Śląska oraz Manufaktura Porcelany Schmidt & Otremba Freiwaldau (Gozdnica).
Przedstawiłam w wielkim skrócie historię trzech manufaktur śląskich mam nadzieję, że moja przygoda z polską porcelaną dopiero się zaczyna. Doszłam do wniosku, że niestety wszyscy ulegamy zasadzie, że najlepsze to zagraniczne (syndrom starych czasów) a to nie do końca tak jest. Sunie mi się na usta przysłowie "cudze chwalicie swego nie znacie". Czasem jest już za późno, w tym przypadku, to ostatnia szansa się zreflektować bo rynek polskiej porcelany się kurczy. Wygrali ci co mieli takie wnioski już minimum 15 lat temu. Pozostaje tylko mieć nadzieję, że trafi się perełkę, no ale pożyjemy zobaczymy.
Polecam w ramach rozrywki czytanie felietonów antykwariusza Jacka Bukowskiego. Czasem mają one charakter komedii, czasem sensacji a nawet kryminału, naprawdę zachęcam.
http://antykibukowski.pl/felietony.xhtml
Przedstawiłam w wielkim skrócie historię trzech manufaktur śląskich mam nadzieję, że moja przygoda z polską porcelaną dopiero się zaczyna. Doszłam do wniosku, że niestety wszyscy ulegamy zasadzie, że najlepsze to zagraniczne (syndrom starych czasów) a to nie do końca tak jest. Sunie mi się na usta przysłowie "cudze chwalicie swego nie znacie". Czasem jest już za późno, w tym przypadku, to ostatnia szansa się zreflektować bo rynek polskiej porcelany się kurczy. Wygrali ci co mieli takie wnioski już minimum 15 lat temu. Pozostaje tylko mieć nadzieję, że trafi się perełkę, no ale pożyjemy zobaczymy.
Polecam w ramach rozrywki czytanie felietonów antykwariusza Jacka Bukowskiego. Czasem mają one charakter komedii, czasem sensacji a nawet kryminału, naprawdę zachęcam.
http://antykibukowski.pl/felietony.xhtml
Beatko, gdzie kupujesz te cudeńka? Na giełdzie staroci?
OdpowiedzUsuńGłównie na giełdach ale czasem to wpadają do mnie przypadkowo np. KPM kupił mój mąż na ulicy pod hipermarketem.
Usuńsuper pozdrowienia z Breslau
OdpowiedzUsuńBrak mi czasem motywacji ale jak ktoś mnie pochwali to mi się po prostu chce pisać dalej. Dzięki
OdpowiedzUsuńPiekne wzory, prosze zglosic je na konkurs w Karolinie (szczegoly sa na stronie) mozna wygrac komplet porcelany. Ja niestety w porownaniu do Pani mam nowe komplety :) wiec male szanse
OdpowiedzUsuńsuper pomysł! proszę mi napisać jakiś link (nie mogę nic znaleźć na ten temat). Pozdrawiam
UsuńProsze :) http://www.karolina.info.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=196&Itemid=68&lang=pl
Usuńdziękuję!
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńPiękne masz filiżaneczki, aż się chce usiąść przy herbatce i poplotkować. Jutro wybieram się na wystawę, o której dowiedziałam się właśnie z linka koleżanki powyżej. Wrzucę zdjęcia na bloga. Link do wystawy http://www.muzeum.opatowek.pl/aktualnosci.html
OdpowiedzUsuńWspaniałe informacje, ciekawa historia. Mam książkę o porcelanie i jej znakach. Na początku wyszukiwałam w niej co ja posiadam. Teraz gdzieś to u mnie zanikło. Ale przychodząc do Ciebie, znów wzrasta u mnie zainteresowanie:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Ciekawy artykuł,który przeczytałam z wielkim zainteresowaniem. Moja rodzina była przez długie lata związana zawodowo z fabryką porcelany w Ćmielowie ( woj. Świętokrzyskie ).Niestety nie znam dokładnie historii zakładu, ale w moim domu stoi kilka figurek z tych zakładów, które stały w domu moich dziadków i pradziadków.Lektura artykułu w niedzielny wieczór przywołała miłe wspomnienia. Dziękuję.
OdpowiedzUsuńZapraszam też do postów o Ćmielowie. Stara porcelana ma swoją bardzo bogatą historię, która dla mnie jest sednem tego hobby. Pozdrawiam
UsuńŚląsk piękny, nieznany i niedoceniany... pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy artykuł. Dziękuję, troszkę się podszkoliłam :)
OdpowiedzUsuń