czwartek, 30 kwietnia 2015

Suliszów Zofiówka


    W 1857 r. w Suliszowie-Zofiówka (niem. Sophienau) otwarta została fabryka porcelany Juliusza Schwarza. W rok później w zakładzie zatrudniającym kilkudziesięciu pracowników, czynne były dwa piece do wypału porcelany. Juliusz Szwarz sprzedał fabrykę Josephowi Schachtelowi w 1859 r. Własnością rodziny tego ostatniego fabryka pozostawała do czasu, gdy w 1916 r. przekształcono ją w spółkę akcyjną.  Zarząd przez cały ten czas prowadził syn właściciela zakładu, Eugen Schachtel.
Od kwietnia 1919 roku fabryka powróciła do swej starej nazwy Porzellanfabrik Joseph Schachtel AG, a w 1922 roku została włączona do koncernu Strupp z Meiningen (Turyngia). Związek z silnym finansowo koncernem, zapewnił fabryce większe możliwości rozwojowe.
   Fabryka początkowo zajmowała się produkcją drobną tj. główki do fajek, zbiorniki do wody święconej. Produkcję poszerzono po rozbudowie zakładu w 1866 r. o prostą w formie, porcelanę domowego użytku. Jednocześnie rozpoczęto produkcję porcelany elektrotechnicznej. 
    Około 1920 r. uprzemysłowienie osiągnęło najwyższy w historii miejscowości poziom. Fabryka Porcelany w Suliszowie zatrudniała 400 pracowników. Po pożarze w 1923r gruntownie ją przebudowano w latach 1923-1925. Poszerzono wówczas zakres działalności obu linii produkcyjnych, tj. towarów elektrotechnicznych i porcelany domowej. W latach 1941 - 1945 przedsiębiorstwo było własnością spółki przemysłu elektrycznego AEG i zakładów Bergmann i S-ka w Berlinie. 
    Po II Wojnie Światowej fabryka kontynuowała produkcję porcelany technicznej. Ostatni niemiecki dyrektor zakładu w Zofiówce, po wydaleniu w 1950 roku znalazł zatrudnienie w nowo powstałej fabryce Porzellanfabrik Krister w Landstuhl (Nadrenia-Palatynat). W takiej samej sytuacji znalazło się wielu fachowców i byłych pracowników tej fabryki porcelany, którzy znaleźli zatrudnienie w innych fabrykach Zachodnich i Wschodnich Niemiec.
zofiowka porcelana



 

zofiowka  porcelana


http://jedlinazdroj.fotopolska.eu/Jedlina_Zdroj/b19488,Lapp_Insulators_Spzoo.html

wtorek, 21 kwietnia 2015

Coś dla Guliwera - AR Jaworzyna Śląska.

Stosunkowo niedawno wpadła mi w ręce filiżanka dla Guliwera. Jej rozmiary są imponujące, wysokość to 12cm a średnica 11cm. Typowy dla Śląska produkt okazjonalny z dedykacją. Pomimo, że Śląsk przodował w tego typu galanterii, to nie dajcie się zwieść, myślę tu o nieoznakowanych wyrobach, które z automatu są przypisane temu regionowi. Moja filiżanka pochodzi z fabryki w Konigszelt (Jaworzyna Śląska) z czasów Augusta Rappsilbera  1877-1886.
http://lawendowyzagajnik.blogspot.com/2014/06/porcelana-slaska.html
porcelana śląska
http://lawendowyzagajnik.blogspot.com/2015/02/jaworzyna-slaska-za-augusta-rappsibera.html
Konigszelt Mark

porcelain  Augusta Rappsilbera
Na ostatnim zdjęciu złota filiżanka okazjonalna bez sygnatury. W zestawieniu obu widać dopiero jak duża jest ta różowa.
porcelana śląska
Co do zasady, szanujące się manufaktury sygnowały swoje wyroby. Stąd większość porcelany jest znakowana. Na podstawie swoich spostrzeżeń wydaje mi się, że w śląskiej porcelanie  z oznaczeniami było różnie. W niektórych serwisach  były sygnowane tylko pojedyncze elementy. W zestawach filiżanek można znaleźć przykłady, gdzie sygnatura jest tylko na talerzyku albo tylko na filiżance.
Bywają też inne anomalie. Wypatrzyłam ostatnio serwis do kawy, którego  centralna część tj dzbanek, cukiernica i mlecznik były sygnowane KPM ( Krister Wałbrzych XIX/XX) a filiżanki ze spodkami CT (Carl Tielsch Stary Zdrój), dodam że kolorystyka i wzór poszczególnych elementów były identyczne. Nie mogę zrozumieć z czego to wynika. Jedno co mi przychodzi do głowy to, że wyroby różnych manufaktur mogły być zdobione w jednej ze śląskich malarni, które jak wiadomo nie wszystkie znakowały swoją twórczość. Dla niewtajemniczonych przypomnę, że prawidłowe oznaczenie zewnętrznej malarni  to sygnatura fabryki porcelany zwykle zakryta i dodatkowo oznaczenie malarni.

Pozdrowienia dla sprzedawców, którzy wiedzą o mojej stronie .



środa, 15 kwietnia 2015

Breslauer Steingutfabrik P.Giesela itp...

    Dziś trochę rozmaitości oczywiście w kolorze niebieskim. Od dłuższego czasu zbieram ciekawe okazy  do swojej kuchni. Mam już kilka talerzy i półmisków, które chętnie Wam pokażę.  
Na załączonym zdjęciu pierwszy półmisek we wzorze cebulowym to wrocławski fajans z przełomu wieku a druki angielska porcelana z lat 20-tych z Doulton.
Doulton porcelain
Rzadki fajansowy półmisek z  okresu 1885-1902, to wyrób śląskiej fabryki fajansu Breslauer Steingutfabrik P.Giesela (P.G.) działającej od 1877r do 1908r. Fabryka została ponownie otwarta w 1920r jako Steingutwerke AG jednak  jej produkcja związana była już tylko z ceramiką przemysłową. 
Breslauer ceramic
Sygnatura kobaltowa przedstawia orła z inicjałami P.G. Jestem zdumiona jego dobrym stanem pomimo wieku tj. ok 120 lat.
Kobaltowa sygnatura  Royal Doulton z okresu 1902-1922. Jak widać półmisek jest spękany co nie dziwi w przypadku angielskiej miękkiej porcelany. Do użytku się nie nadaje ale do postawienia w witrynie kuchennej może być.  Ostatnio spotkałam fajne bulionówki, które już byłam gotowa pakować do torby ale jednak nie.. Okazało się, że niestety część z nich jest spękana. Po zalaniu ich cieczą te spękania ciemnieją i nie wygląda to dobrze.
A to moja słabość, "Spode blue room collection". Udało się mi nabyć ich kilka sztuk. Fajnie wygląda stół nakryty takimi talerzami. Charakteryzują się ładnym odcieniem błękitu.
spode porcelana

spode porcelana
      Na koniec mała czeska filiżanka oraz cukiernica zdobiona wzorem słomkowym. Cukiernicę kupiłam na targu staroci razem z cukrem w środku. Żałuję,  że nie jest sygnowana bo z pewnością jest stara, co potwierdzają specyficzne zabrudzenia szkliwa. Ale ustalenie jej producenta to  jak wróżenie z fusów. Wzór ten był bardzo powszechny i bardzo wiele manufaktur miało go w swoim repertuarze. Jednak z racji sporego podobieństwo  mojej cukiernicy z wyrobami Jaworzyny Śląskiej zamieszczam zdjęcie z przedwojennego katalogu tej fabryki.
śląska porcelana


wtorek, 7 kwietnia 2015

Porcelana Ohme Szczawienko ( Niedersalzbrunn)

     Już kiedyś pokazywałam Wam swój "francuski" dzbanek ze Szczawienka.  Dziś przedstawiam go ponownie z  przyjaciółką, która jest z tego samego okresu i w tym samym stylu.  W jednym z wpisów na temat porcelany śląskiej wspomniałam w skrócie o manufakturze  Ohme, dziś postaram się troszkę uzupełnić te informacje.
    Po KPM  Wałbrzych i CT Stary Zdrój,  w 1882 r powstała trzecia co do wielkości wałbrzyska manufaktura. Założył ją kupiec, Herman Ohme w Szczawienku (niem.Niedersalzbrunn). Jej produkty odznaczały się wysoką jakością i dbałością o detale, co zdobyło uznanie na licznych wystawach. Szczególnie piękne i cenione były wyroby w stylu secesji. W 1900 roku zakład wstąpił do Związku Niemieckich Fabryk Porcelany w Berlinie, gdzie znajdował się w ścisłej czołówce. Przez co malarnie z Drezna chętnie kupowały porcelanę Ohme i ją zdobiły. W tego typu wyrobach sygnatura fabryki była zamalowywana  a  w zamian nanoszono znak malarni.

      Fabryka H.Ohme używała w okresie 1889-1910 znak SAXE (tj. Saksonia). Wynikało to faktu, że w Szczawienku produkowano formy porcelanowe na wzór królewskiej manufaktury w Miśni, która była położona właśnie w Saksonii. Dla porównania znalazłam zdjęcie miśnieńskich wyrobów w podobnym stylu.
     W 1921 roku  następuje zmiana właściciela,  po śmierci Hermana Ohme , przejmuje firmę jego syn. 
     W okresie działalności fabryki większa część produkcji przeznaczona była na eksport do Stanów Zjednoczonych. Ostatecznie było to powodem bankructwa i zamknięcia przedsiębiorstwa. Kryzys w USA w 1929 r. spowodował ogromne problemy finansowe firmy, w wyniku których już w następnym roku tj. 1930 została ona zamknięta. 
porcelain ohme

ohme porzellan
Oceniam pochodzenie swojej filiżanki na przełom wieku XIX/XX. Mój typ wynika z faktu, że obie te sygnatury zazębiały się ok. roku 1900-1910. Jej malatura jest w stylu dreźnieńskim.
ohme porcelain

ohme

porcelana śląska

ohme porzellan

ohme porcelain
Dziś, te ładniejsze wyroby manufaktury Hermana Ohme zdarzają się rzadko. Jeszcze parę lat i znikną z rynku tak, jak np. śląska porcelana Giesche. Z racji, że większość produkcji Szczawienka była eksportowana do USA, pewnie więcej wartościowych egzemplarzy można kupić, za rozsądne pieniądze,  za granicą. 
Jako ciekawostkę dodam, że również porcelana z Tułowic (Tillowitz-Śląsk) za  wczesnych czasów E.Schlegelmilcha też posiadała sygnaturę z SAXE a dokładniej "GERMANY SAXE ALTLNBURG".



sobota, 4 kwietnia 2015

WIELKANOCNE ŻYCZENIA

pisanki ręcznie robione

                      Wszystkim moim czytelnikom i znajomym 
                  życzę  zdrowych Świąt Wielkanocy w budującej,
                  rodzinnej atmosferze, w zdrowiu oraz pogodzie ducha, 
                  bo pogoda za oknem raczej nie napawa optymizmem, 
                  smacznego jajka i tradycyjnie mokrego dyngusa.
                  Odpoczywajcie w duchu Świąt moi drodzy,
                                             pozdrawiam.

pisanki ręcznie robione