czwartek, 27 listopada 2014

GLASS ART NOUVEAU

Witam, dziś w nietypowej jak dla mnie tematyce tj. szkło artystyczne. Szklane przedmioty XIX i XX wieku  niesamowicie ewaluowały, podobnie jak ceramika o której pisałam w postach związanych z Muzeum w Bolesławcu . Tym najbardziej płodnym okresem była secesja, w której eksperymentowano z strukturą szkła i sposobami jego zdobienia. Patrząc na techniki powstawania i ceny niektórych przedmiotów szklanych nie mogę oprzeć się wrażeniu, że szklane dzbany np. E.Galle  czy braci Daum to prawdziwe dzieła sztuki równorzędne z malarstwem, których ceny dochodzą  nawet do kilku tysięcy euro. Pewnie nie każdy wie, że w tym okresie zagłębiem szklanej twórczości była Francja oraz Czechy. 
W Polsce w XIX w szkłem zajmowała się huta w Piechowicach koło Jeleniej Góry oraz huta w Szklarskiej Porębie. Ta druga miała wysokie uznanie w Europie co potwierdza złoty medal w Paryżu w 1900r. Również pod koniec XIX w powstają huta Niemen na Wileńszczyźnie oraz Hortensja w Piotrkowie Trybunalskim.
Dzban na pierwszej fotografii przywiozłam tak całkiem przypadkiem  z Francji.  Moją uwagę zwróciły te kwiaty, które skojarzyłam z łąką i sama nie wiedziałam po co mi ten flakon ale nie mogłam mu się oprzeć no i jest.  Według mnie to szkło czeskie pokryte emalią, które wyszło najprawdopodobniej z huty "Meyers Naffe" (proj.K.Moser) na początku XX w.  Podobne zdobienia widziałam również w  śląskiej hucie Piechowice.
glass art nouveau
Dla przykładu znalazłam w internecie inny dzbanek z fabryki czeskiej. Powstanie jego szacuję się na 1900rok.

 
Jak zwykle Pan Bukowski w tej kwestii też ma coś do powiedzenia. 
 

środa, 19 listopada 2014

GOBELINOWE BOMBKI

Choinki czas nadchodzi, więc temat bombek znów powraca. Dziś moje wynalazki. Pierwsza to bombka, którą zrobiłam dla siebie z tkanego złotą nitką gobelinowego materiału. Wycięłam z niego najbardziej bogato zdobione części w kształcie pasów. Owinęłam nimi na krzyż dużą styropianową kulę. Resztę uzupełniłam cekinami. Kokarda po perfumach ze znanej perfumerii i bombka gotowa.

bombki rękodzieło
W tym roku przygotowałam sobie do roboty dużą bombkę z taśmy ozdobionej cekinami ale nie mam do niej natchnienia. Jak sobie pomyślę, że około  tygodnia będę musiała ją robić, to niech jeszcze poleży może zrobię ją w przyszłym roku.
bombki patchworkowe
To wszystkie materiały, które uzbierałam. Czarny gobelinowy materiał czeka aż zakupię sobie biała choinkę. 
Bardzo żałuję, że nie zrobiłam w tamtym roku zdjęcia bombkom 4XXL ( największe jakie tylko są ). Dostałam dwa sari, nie bardzo wiedziałam do czego je wykorzystać. Po niedługim namyśle postanowiłam odciąć od czerwono-turkusowego cieńsze brzegi, które wyglądały jak bogato zdobiona taśma/pasmanteria. Zasada  zrobiona bombki była taka sama jak mojej turkusowej. Jednak przy tej wielkości bombek trzeba sobie maksymalnie ułatwiać. Więc uzupełniałam cekinami ok.6mm, które wbijałam szpilkami florystycznymi. Szpilki krawieckie niestety mają w tym wypadku zbyt małe główki. Można się pokusić nakładać małe koraliki na mniejsze szpilki, tak by cekin nie przelatywał. Jednak to bardzo mozolna robota. No i trzeba się zaopatrzyć w drewniany młoteczek lub naparstek po to by oszczędzić palce. 
Na koniec bombka zawijana włóczką i przełożoną koronką, którą wcześniej pomalowałam  razem z guzikami na złoto lakierem samochodowym w sprayu. Dodałam papierowy sznurek ze złotą nitką i bombka gotowa.
 
bombki ze sznurka
 

poniedziałek, 17 listopada 2014

PORCELANA POLSKA WAWEL

  Znowu przynudzę o porcelanie polskiej. Tym razem znacznie młodszej. Pamiętacie pewnie mój pierwszy  wpis na temat porcelany śląskiej a ściślej, manufaktury KPM – Krister Porzellan Manufaktur  powstałej w 1831 r.
Przypomnę, że II Wojna Światowa zakończyła się we wrześniu 1945r ale w Europie     8 maja 1945.  
  "KPM – Krister Porzellan Manufaktur funkcjonowała nieprzerwanie do 5 maja 1945 roku. 8 maja została przejęta przez władze polskie, a już 11 maja 1945 roku wznowiła produkcję z pomocą niemieckich fachowców, którzy do ich wydalenia z Polski przyuczali polskich pracowników. Zmieniono nazwę firmy na Zakłady Porcelany Stołowej "KRZYSZTOF", stosując na wyrobach dotychczasową sygnaturę fabryki Kristera z dopiskiem >made in poland<.

  Od 1952 roku znakiem firmowym fabryki został: WAWEL i pod nazwą Fabryka Porcelany KRZYSZTOF kontynuowała produkcję jako przedsiębiorstwo państwowe do 1995 roku. Po tym okresie nastąpiła reprywatyzacja i przekształcenie zakładu w spółkę akcyjną Fabryka Porcelany "KRZYSZTOF" S.A.. " (cytat zaczerpnięty z sygnatury24)
  Ostatnia zmiana właściciela miała miejsce w 2010 r., a nazwę firmy zmieniono  na Porcelana Krzysztof Sp. z o.o.
Z sentymentu dla tego wzoru ( jest to moja druga w tym stylu) nabyłam sobie oto taką filiżankę. Friederike jest w bardzo różnej malaturze. Moja jest kobaltowa, nie powinno nikogo to  zdziwić kto zna moje preferencje, są również ciemno zielone, czarne, białe itd. Dla kontrastu pokazuje ponownie zdjęcie z Książa gdzie wyeksponowano Friederike  w kolorze rudo brązowym. Mogę się założyć, że w wielu domach zachowały się tego rodzaju serwisy i do dziś stoją za  tzw. szybką. Cena polskiej PRL-wskiej porcelany nie jest porażająca  więc można nabyć ją nawet za niewielkie pieniądze.
WAWEL PORCELANA

WAWEL PORCELANA

carl Kristel
Do poczytania załączam linka do historii zakładu po 2010r opowiedzianej przez samych obecnych właścicieli.
http://www.porcelana-kristoff.pl/uploads/pliki/wysokieobcasy.pdf
lub
http://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-obcasy/1,53581,12441208,Kristoff.html

wtorek, 11 listopada 2014

KORZEC I PORCELANA

  Wprawdzie porcelana o której dziś mam zamiar napisać jest praktycznie nie osiągalna. powody takiego stanu rzeczy są dwa. Pierwszy to brak jej na rynku co czyni ją unikatową, znajduje się głównie w zasobach muzealnych. Drugi powód nie rozerwalnie związany z pierwszym jej bardzo wysoka cena, która przekracza możliwości przeciętnego Polaka.
Znakiem charakterystycznym tej manufaktury jest sygnatura, która początkowo była napisem Korzec, następnie przeistoczyła się w Oko Opatrzności lub połączenie obu tych sygnatur.
  Pierwszą polską manufakturę porcelany zawdzięczamy Józefowi Klemensowi Czartoryskiemu. Magnat założył w 1784 r. na wschodzie Rzeczpospolitej fabrykę fajansu w Korcu na Wołyniu, która od 1790 r. produkowała już porcelanę. W tym  czasie liczebność pracowników wzrosła do około 1000 osób. Prowadzenie wytwórni powierzono Franciszkowi i Michałowi Mezerom.
Dzięki tym samym pokładom glinki kaolinowej, z których korzystała fabryka korecka, Michał Mezer założył w 1803r  wytwórnię w Baranówce zaś jego brat Franciszek działając na zamówienie Aleksandra Augusta Zamoyskiego utworzył w 1794 r. fabrykę w Tomaszowie Lubelskim.
W nocy z 1 na 2 stycznia 1797 roku, wielki pożar zniszczył ogromne zapasy materiałów, piece do wypalania porcelany i fajansu, dwa składy gotowych wyrobów, a także malarnię z całym zapasem najpiękniejszych wzorów saskich, francuskich i chińskich, warsztaty, formy i narzędzia.
Fabrykę w Korcu odbudowano dopiero ok. 1800 roku. Sprowadzono do niej z Sevres na stanowisko dyrektora, francuza Mérauda, którego potem zastąpiono innym francuzem - Petion.
W 1810 roku zmarł założyciel manufaktury koreckiej, książę Józef Klemens Czartoryski. Nie zachwiało to jednak równowagi dobrze prosperującej fabryki. Petion okazał się być dobrym zarządcą fabryki do roku 1828, a więc ponad 20 lat. Okres pod zarządem francuzów cechowała wysoka jakość techniczna wyrobów oraz bogactwo motywów dekoracyjnych. Produkowano przedmioty wytworne i eleganckie - luksusowe zastawy stołowe, komplety kawowe, żardiniery, patery, koszyki, kałamarze, lichtarze, a także naczynia aptekarskie. W zdobnictwie dominowały motywy kwiatowe i owocowe oraz reprezentacyjne miniatury malowane na wazonach.
Po tym okresie prosperity przyszedł gorszy czas dla fabryki. Jakość wyrobów bardzo się pogorszyła, a działania wojenne Powstania Listopadowego powodowały przerwy w produkcji. Ostatecznie w 1832 roku zamknięto fabrykę w Korcu.
 
Wazka typu “kantharos”, Korzec, ok. 1815 r.
 
Forma przejęta z antyku, ukazuje półkuliste naczynie w środku bogato złocone. W widniejących na zewnątrz tarczach znajdują się monogramy Klementyny Czartoryskiej (córki założyciela manufaktury w Korcu – Józefa Klemensa) i jej męża księcia Eustachego Sanguszki. W polskich zbiorach muzealnych, podobna wazka znajduje się w kolekcji Muzeum Narodowego w Warszawie.
Dzięki małżeństwu Eustachego Sanguszki, tak wiele naczyń posiada herb rodowy Sanguszków. Po drugiej wojnie światowej, w 1945 roku, kolekcja ta została przejęta do Muzeum w Tarnowie, bezpośrednio z pałacu w Gumniskach, ostatniej siedziby książąt Sanguszków. W tarnowskiej  muzealnej kolekcji Korca znajduję się 450 pozycji inwentarzowych

Muzeum Narodowe w Krakowie posiada również duży zbiór koreckiej  porcelany
 


 
Para waz porcelanowych zdobionych motywem kwiatowym
Korzec, około 1800rok.
 
 
Znalazłam bloga, który podjął  dzisiejszą tematykę w zakresie wartości  przedmiotów pochodzących z Korca. Publikacja pozwoli Wam uzmysłowić sobie jakimi środkami finansowymi trzeba dysponować, żeby móc nabyć np. talerzyk z Korca.
http://stricteblog.blogspot.com/2010/07/koreckie-oko-opatrznosci.html

Przy zakupie porcelany koreckiej należy być ostrożnym, ponieważ już od XIXw była kopiowana. Najczęściej podrabiała Korzec Fabryka w Brodach (1884-1914). Myślę, że pewność jedynie da doświadczona ekspertyza znawcy tego tematu, który zweryfikuje jakość szkliwa, kolorystykę itp.

Na koniec jak zwykle polecam felieton antykwariusza Bukwskiego
http://antykibukowski.pl/felietony/zobacz/119.xhtml

niedziela, 9 listopada 2014

CZYM CHATA BOGATA TYM RADA -MAKATKA

Muszę się Wam pochwalić makatką, którą zainspirowała mnie Aniuta. Długo szukałam fajnego wzoru ale chyba się udało. Wprawdzie tą już wczoraj oddałam bliskiej osobie w prezencie ale następną będzie dla mnie.

piątek, 7 listopada 2014

CERAMIKA EUROPEJSKA XIX/XXW

Dziś znowu Bolesławiec. W muzeum oprócz ceramiki bolesławskiej jest wzmianka o ceramice europejskiej XIX/XX wiecznej. Można zobaczyć głównie niemieckie manufaktury ale nie tylko. Dzisiejsze zdjęcia to namiastka, która została mi po uszkodzeniu karty z aparatu. Część zdjęć z tej karty wykorzystałam do wpisów o Muzeum Porcelany w Wałbrzychu, Zamku w Książu oraz szklanych rybach, ceramice bolesławskiej. Miałam zamiar pokazać Wam Drezno, które odwiedziłam w sierpniu oraz równie ciekawe miejsca związane z porcelaną, no ale... Mądry Polak po szkodzie. Jak ponownie te miejsca odwiedzę to postaram się Wam niezwłocznie pokazać. Wnioski już wyciągnęłam z tej sytuacji, lepiej mieć kilka małych kart niż jedną dużą bo traci się wszystko.
Dziś chcę omówić parę wybranych eksponatów, które wpadły mi w oko. Na początek zegar, który przypadł mi do gustu z 20 lat w stylu art deco. Urzekł mnie pięknym chabrowym kolorem.
old pottery
Na górnej półce od prawej strony trzy kolejne eksponaty to biało-niebieska ceramika  angielska Wedgwood. Bywa też w innej kolorystyce jednak kolor na zdjęciach jest najbardziej popularny.
Na dolnej półce pierwszy od lewej wazon o zgeometryzowanych motywach roślinnych i granatowym wnętrzu to wzór "Akme" z holenderskiej wytwórni w Goudzie z ok1900roku.
westerwald ceramics
 
Westerwald ceramics
Na górnej półce od lewej kamionkowy biało-granatowy dzban z ok 1900r o zgeometryzowanych ornamentach rozmieszczonych przy krawędziach, autorstwa P. Wynanda wykonany przez Reinholda Merkelbacha (Hohr-Grezhausen). Dla zainteresowanych podam, że w 2011 osiągnął cenę 900zł.
Na samym dole również od lewej kulista kamionkowa waza do ponczu  z ok 1900 r, projektu R. Riemerschmid  wykonany również przez Reinholda Merkelbacha (Hohr-Grezhausen ). Jej cena plasuje się w granicach 800 zł.
old ceramics
Na górne półce środkowy eksponat tj. wazon o kulistym kształcie  autorstwa A. Plantard ( Manufacture Nationale, Sevres), pochodzi z ok. 1925r.
old ceramics
Od lewej strony na dolnej półce  wazon, Juliusa Dresslera - Porzellan, Siderolitth-, und Majolikenfabrik Biela, Austria z  pocz. XX w.
old ceramics

Ceramika jest równie wartościowa co porcelana, na co podałam Wam przykłady. W okresie secesji bardzo eksperymentowano z jej technologią szczególnie w zakresie używanych szkliw no i oczywiście formy. Wydaje mi się, że znacznie mniej osób tak naprawdę zna się na ceramice niż na porcelanie stąd czasem mogą się trafiać perełki za małe pieniądze.

poniedziałek, 3 listopada 2014

BOMBKI RĘKODZIEŁO

Święta coraz bliżej, więc bombek cd... Były już bombki fioletowe, pomarańczowe i granatowe. Dziś bombki zrobione ręcznie w kolorystyce świątecznej.
 
bombki rękodzieło
Patent na zawijane bombki to używać wstążki ze złotym paskiem co zabezpiecza jej przesuwanie.
bombki rękodzieło
Znowu bombka z wełny, tym razem supełkowej.
bombki sznurkowe
Tu z kolei bombka ze wstążki plastikowej o czym również było: mhttp://lawendowyzagajnik.blogspot.com/2014/09/bombki-ze-wstazki-lawendowo-pomaranczowe.htmlowa.

bombki rękodzieło
Karczoch nadal w modzie. Klasyka się broni.
bombki z koronek

bombki rękodzieło
Wersja ekskluziw z tkanej wstążki.
bombki ze wstążki


bombki rękodzieło

bombki ze styropianu
Na koniec bombki patchworkowe z wykorzystaniem weluru, streczowych koronek i cekinów.
bombki patchworkowe